Agnieszka Tołłoczko-Wróbel prowadzi ziemniaczane królestwo w Szkotowie w woj. warmińsko-mazurskim. Tata często powtarzał jej: Agnieszka! Co ty wyrabiasz? Zbankrutujesz! A ona z odwagą podejmowała decyzje, które sprawiły, że przejęte rodzinne gospodarstwo rozwinęło się i odnosi rynkowe sukcesy. Obecnie gospodarzy na 900 ha, pomaga jej w tym dziewięciu pracowników. Ma czwórkę dzieci i trójkę wnucząt.
Bożena Dziergwa z Domasłowa w woj. wielkopolskim na wsi mieszka od pokoleń, nie zna innego życia. Męża nigdy do gospodarstwa nie ciągnęło, dlatego Bożena dba o nie sama. Ma 15h ziemi, krowy, byki, kury i sześć psów.
Anna Gruszka mieszka w Dzianiszu w woj. Małopolskim. Nie jest jej obca praca przy owcach i krowach. Druga Baca w Polsce. Pochodzi z rodziny z tradycjami bacowskimi. Chciała być miastową, studiowała, ale wyszła za męża, który kocha gospodarstwo. Ma 17 krów, 200 owiec, w tym 100 z gatunku zagrożonego - cakiel podhalański. W domu dba o tradycję. Ma trójkę dzieci w wieku 12, 10 i 8 lat.
Katarzyna i Weronika Wierzbickie - mama i córka - z Bujenki w woj. mazowieckim to przebojowe dziewczyny z dystansem do siebie. Są ekspertkami w dogryzaniu sobie wzajemnie. Gospodarstwo założył mąż Kasi, ponieważ jego znajomy chciał przechować alpaki. W rezultacie kupili je sami i mają dziś łącznie prawie 150 zwierząt. Katarzyna wraz z drugą córką Magdą prowadzą na farmie zajęcia dla dzieci, a Weronika zajmuje się zwierzętami. Katarzyna ma dwie dorosłe córki i dwie wnuczki.
Monika Krasoń z Węgorzyna w woj. zachodniopomorskim prowadzi niezwykłe gospodarstwo, w którym mieszka 160 świń. Monika nie czerpie korzyści majątkowej z hodowli. U niej świnie dożywają do naturalnej śmierci. Miesięcznie na samo wyżywienie dla podopiecznych wydaje 20 tys. zł. Swoją brygadę traktuje jak rodzinę.
Aneta Szymczykowska od jedenastu lat jest sołtyską w Żabie w woj. opolskim. To już jej trzecia kadencja. Współpracuje ze ścisłym gronem kobiet we wsi, które organizują imprezy dla dzieci i młodzieży. Prowadzi azyl dla zwierząt, w sumie ma około 50 podopiecznych. W dzierżawie od gminy mają pola ze zbożem i łąki na siano, którym zimą karmi zwierzęta. Ma córkę i o 40 lat starszego męża - byłego myśliwego, który pomaga jej w prowadzeniu azylu.
Karolina Pyda na gospodarstwo do Jastkowa w woj. lubelskim przyszła za mężem. Uprawiają razem truskawki, pomidory, paprykę oraz rzepak, pszenicę i jęczmień. W związku z tym, że na wiosnę kupili kombajn, będzie uczyła się nim jeździć. Mają dwójkę dzieci.
Sylwia Gwiazdowska z Krasnopola w woj. podlaskim jest matką sześciorga dzieci, prowadzi agroturystykę i samodzielnie opiekuje się kilkudziesięcioma zwierzętami. W swoim gospodarstwie ma kury, dziewięć szkockich krów długowłosych, trzy ptaki emu, dwa konie, pięć kotów i trzy psy. W sezonie letnim uprawia jagodę kamczacką. Sylwia jest wulkanem energii, z pozytywnym nastawieniem do życia. Kiedyś nie potrafiła sobie wyobrazić życia na wsi, a teraz nie wyobraża sobie życia bez swojej wiejskiej oazy i ferajny zwierzaków.
Monika Lasoń na wieś - do Grodziska w woj. łódzkim - przeprowadziła się dla męża. Nikt nie wierzył, że sobie poradzi. Monika zajmuje się serowarstwem rzemieślniczym. Ich dobytek to 70 hektarów ziemi, 200 kóz i 50 owiec. Wcześniej studiowała na Politechnice inżynierię produkcji. Ma jedno dziecko, siedmioletnią córkę.
„Rolniczki” to inspirująca podróż po polskich wsiach, ukazująca wyjątkowe historie i codzienne wyzwania, z jakimi mierzą się bohaterki. Od zarządzania gospodarstwem, przez walkę z kapryśną pogodą, aż po godzenie obowiązków rodzinnych z zawodowymi. To także opowieść podkreślająca radości płynące z bliskiego kontaktu z naturą, satysfakcję z dobrze wykonanej pracy oraz dumę z utrzymania wielopokoleniowych tradycji.
„Rolniczki” w piątek o godz. 19:00 i 20:00 w Super Polsat.